Najtrudniej przekroczyć granicę. Wtedy jeszcze się człowiek męczy, szarpie, zastanawia, próbuje zawrócić, uciec od pulsującego życia, zdławić pokusę. Po przekroczeniu granicy idzie (się) już łatwo. Na osobiste, oblepione złudzeniami dno.
Najtrudniej przekroczyć granicę. Wtedy jeszcze się człowiek męczy, szarpie, zastanawia, próbuje zawrócić, uciec od pulsującego życia, zdławić pokusę. Po przekroczeniu granicy idzie (się) już łatwo. Na osobiste, oblepione złudzeniami dno.
…
Był koszmarny dzień wczoraj, ale już wracam do łask, temu mnie ten wpis wczoraj nie pocieszył :)
Właśnie sobie słucham płyty Czerwonych Gitar – Spokój serca. Bardzo psychodeliczne, Seweryn musił mocno odlecieć przed nagraniem ;)
Nie ma łatwo – koszmarne dni, koszmarne wpisy ;)