Nie ma skorupy.
Nie ma pancerza.
Nie ma tarczy.
Nie ma się jak bronić.
Powieki — nim przyjdzie śmierć — trzeba unosić — wpuszczać w źrenice światło i świat.
Rano miałam dobry humor i plan, ale raptownie się skończył. Zaczęło mnie coś uwierać — oprócz reakcji na rzeczywistość przysnuło się coś niesprecyzowanego — coś, co trochę przypomina tęsknotę, smutek lub żal, ale nie jest ani tęsknotą, ani smutkiem, ani żalem, tylko czymś, co wewnątrz głucho się obraca i sprawia, że nie cieszy, co mogłoby cieszyć.
Najłatwiej byłoby głośno się roześmiać, obrócić myśli w żart, zająć się czymś innym.
Nic z tego.
Postanawiam i się nie udaje.
Kładę się, ale sen nie nadchodzi.
Czynności życiowe i domowe zajmują więcej czasu niż zwykle, odkładane wciąż na później, rozrastają się i pęcznieją. Jedynie pranie szybko. Lubię robić pranie.
Snuję się więc jak licealista przed maturą lub student w czasie sesji. Tylko że nie mam matury ani sesji. „Jedynie” — życie.
Przyniosłam bez z ogrodu do domu.
Wczoraj obserwowałam białe płatki, które opadały z drzewa i wirowały na wietrze jak śnieg.
Tulipany już zmarniały.
W paczce kawy znalazłam kartonik z radą: „Świętuj nawet najmniejszy sukces”, a w skrzynce pocztowej apteczną ulotkę z informacjami o różnych specyfikach. Na ostatniej stronie innowacyjny produkt, który wiąże alkohol i usuwa go z organizmu, zareklamowano słowami: „Już nigdy nie umieraj jutro”. Włącza mi się złośliwość: lepiej dzisiaj?
Przemijam.
Innego życia nie będzie.
Czemuż tak ponuro, nihilistycznie. Nie zakrawa to na „monstrualną erudycję.”
Taki dzień, taki nastrój. A „Monstrrrualna Erudycja” jest nazwą serii książek – nie znaczy to, że sformułowanie odnosi się do mnie albo do jakości wpisów.
Dobrze już, dobrze, ale zmień nastrój, bo życia szkoda.;-)
Trochę szkoda, ale i myślę, że czasem nie ma co udawać i nie przeganiać na siłę smutku ;)
Zastanawiające.
I jak napisane!
Dziękuję!
Świat ma dla nas w takie dni wiele dobrych rad, a „serce ma swoje racje, których rozum nie zna” (Pascal) i z tej przyczyny, może, a może na pewno bywa się poetą. Piękny, wiersz :)
Dziękuję :) Pascal miał dużo racji. Niestety. Albo na szczęście. To zależy ;)