A dziś noc świętojańska. Legendy obiecywały kwiaty paproci, kalendarze będą odnotowywać coraz krótsze dni i noce dłuższe coraz. Powtarzalność… Kiedyś fotografowałam paprocie. Za dnia, w słońcu, bez kwiatów. Nie wiem dokładnie, czy to zdarzyło się wtedy, ale podczas pewnego leśnego spaceru natknęłam się na sąsiadów. Nigdzie człowiek nie umknie ;)
♣
Wstęp był sytuacyjny, a ja chciałabym nakreślić szkic o dziwach z włoskiego tropikarium. Zwierzęta tam przeróżne, lądowe i oceaniczne, niezwykłe. W zwierzętach jest coś „ludzkiego” czy my chcemy mierzyć wszystko naszą miarą?
♣
Chodź, zobaczymy, kto przyszedł!
Raz, dwa, trzy! I rozciągamy się!
Ja mam się rozciągać? Phi! A co ja jestem? Gumka w majtkach?
(Dodam tylko, że na dwóch ostatnich zdjęciach są piranie).
♣
W pomieszczeniu pełnym motyli — po wstępnej euforii — niknie mój entuzjazm. To mi się wydaje zbyt… łatwe. Motyle nie umykają, dają się sfotografować, fruwają wprawdzie swobodnie, ale w zamkniętej przestrzeni.
♣
W oczy (i uszy) rzucają się także dzieci. Przykładają swe dłonie do szyby, za którą są nurkujące w wodzie pingwiny, machają im, cieszą się, jakby szyby nie było, jakby radość dawała się podzielić i jakby porozumienie istniało.
♣
♣
Dygresja oceaniczna: czytałam niegdyś o linofrynie drzewkowąsej, zdumiewającej rybie. (Patrz niżej).
To na górze i to na dole świeci. Źródłem światła emitowanego przez wabik (góra) są bakterie świetlne, natomiast wyrostki (dół) świecą dzięki narządom zaopatrzonym w soczewki.
Świat natury jest… barokowy. Przepych form i barw, gwałtowne piękno.
Noc świętojańska, flora, fauna, żywioły…wszystko to kojarzy mi się ze sztuką, która jest niedoceniona, bo mijamy ją często obojętnie. W końcu to tylko zwierzę, to tylko roślina…niektórzy uważają, że sztuką jest to co tworzy człowiek, a przecież od zarania dziejów próbujemy odzwierciedlać piękno przyrody. Ciekawe zdjęcia i zapewne opisy dokładnie tłumaczą to o co chodziło fotografowanym:)
Ja też tak myślę! Tyle jest świata niedocenionego, nie-spostrzeżonego w pośpiechu codzienności. Życie mija w przelocie, a gdzieś obok jest przyroda – piękna, kojąca, ale i okrutna.
Nie wiem, czy o to chodziło fotografowanym, w każdym razie mnie nasuwały się skojarzenia z różnymi sytuacjami ze świata „ludzkiego” ;)
Piękny tytuł
Skradłam frazę Gałczyńskiemu :)
Szkoda, myślałam że gwizdnę ją Tobie i nikt się nie dowie. Ale Gałczyńskiemu nie… Nie będę podskakiwać…
Ale on już nie żyje… (Nikt) się nie dowie.
Już za późno – licencja to licencja. To jak z używanym samochodem – z pierwszej ręki kupisz, z drugiej wolisz się wycofać z kupna
o, bardzo ciekawe stworzaki ;-)
Ano :) Niepojęte takie…